\
Postanowiłam wybrać luksusowy apartament Mazury. Padło na Mazury ze względu na malownicze położenie. Mam jakoś sentyment do tego magicznego miejsca. Wiele wspomnień, które pozostaną na zawsze! Na Mazury jeżdzę bardzo często. Mam tam wielu przyjaciol, byłam na wielu slubach tym razem wybrałam luksusowy apartament Mazury ze względu na położenie. Apartament mieści sie przy samym jeziorze jest nowoczesny, zrobiony z klasa, ale zarazem minimalistyczny. To co lubie najbardziej, klasa i styl w jednym. Uwielbiam wieczorami spacerować przy brzegu jeziora. Mazury maja klimat, który od urodzenia mnie przyciąga. A do tego teraz znalazłam najpiękniejszy luksusowy apartament w który, czuje ze nazbieram sił na następny rok. Pierwszy raz na Mazurach byłam w wakacje 1991r. Miałam zaledwie 3 miesiące, kiedy rodzice postanowili zrobić sobie wypoczynek. Czuje ze juz wtedy kochałem to miejsce. Wtedy na 100% nie był to luksusowy apartament Mazury a zwykły pokój blisko jeziora. Nie pamietam tego czasu, ale wszystkie fotografie które oglądam jakby przenoszą mnie właśnie na Mazury. Nie mogę tego pamietaćz, ale to uczucie kiedy spaceruje brzegiem jeziora.. Niesamowite! Luksusowy apartament wydał sie najbardziej odpowiednim miejscem z bardzo przystępna cena. Za 3 noce nie wydam więcej niż 100 zł. Aż nie mieści sie w głowie ile można zaoszczędzić kiedy jedzie sie poza sezonem. Mazury są piękne i klimatyczne o każdej porze roku! To wyjątkowy klimat przyciąga na Mazury wiele osób. Kiedyś jeździło sie na Mazury na kolonie poznawałam tam wielu chłopaków nie mieszkaliśmy w luksusowych apartamentach tylko domkach tuż przy jeziorze w 2009r. pamietam jak robilismy ogniska, kiełbaski smazylismy na patykach, ziemniaki robiły sie w sreberku w samym ogniu.To
były czasy których nie zapomnę nigdy zostaną w mojej pamieci na 100% do
końca życia. Mazury są najlepszym miejscem jakie kiedykolwiek
odwiedziłam. Jakaś magiczna moc zawsze ciągnie mnie na Mazury, tym razem
luksusowe apartamenty wygrały, ale kiedyś a może w sumie następne
wakacje spędzę pod namiotem kto wie co to będzie...